Zadowolenie: cegiełki szczęścia Wyróżniony

Zadowolenie. Z ciepłem w sercu, często ostatnio o nim myślę. Jeszcze częściej go doświadczam. Zadowolenie trwale zagościło w moim życiu, zalewając je delikatnymi falami szczęścia. Jak to się stało? Praktykowanie wdzięczności nauczyło mnie szacunku dla prostych rzeczy i czerpania z nich radości. Przeczytanie Twojego umysłu na detoksie pozwoliło mi wyzwolić się z przymusu realizowania potrzeb, których zaspokajanie nie jest konieczne. Medytacja pomaga mi rozpraszać mgłę nawykowych myśli, fantazji i emocji, w dużej mierze związanych z tymi potrzebami, rozjaśnia mój umysł i serce. Kontemplowanie zadowolenia pozwala mi przywołać je w nieomalże każdej sytuacji...
Czytaj dalej...

Narcyz w kokpicie

Na Boga, otwórz drzwi! Otwórz te cholerne drzwi! Dzisiejsze wiadomości podają te słowa jako jedne z ostatnich zarejestrowanych przez czarną skrzynkę Airbusa Germanwings, w którym 24 marca straciło życie 150 osób. Podczas gdy pierwszy pilot dobijał się do kokpitu, drugi pilot Andreas Lubitz robił to, co wszyscy znajdujący się na pokładzie – przeżywał skutki skierowania samolotu w dół. Tak, jak pasażerowie i reszta załogi, Lubitz doświadczał gwałtownego obniżania wysokości lotu, zbliżania się alpejskich skał i związanych z tym silnych emocji. Jednak drugiemu pilotowi jego doświadczenie wydawało się wyjątkowe. Bo to on był sprawcą masowej śmierci nadciągającej z prędkością 700 kilometrów na godzinę.
Czytaj dalej...

Do diabła z piramidą Maslowa!

Całe dorosłe życie wierzyłam w piramidę Maslowa. Wierzyłam, że mamy podstawowe potrzeby fizjologiczne i bezpieczeństwa, i nabudowujące się na nich potrzeby miłości, przynależności, szacunku, poznawcze, estetyczne, samorealizacji, transcendencji. Teoria potrzeb Maslowa wydawała mi się prosta, i dzięki temu elegancka. Trafnie opisująca ludzką rzeczywistość, więc użyteczna. Możliwa do krytykowania w szczegółach, jednak generalnie prawdziwa, oczywista. Przez dwadzieścia lat wierzyłam w tę teorię głęboko… aż przeczytałam Twój umysł na detoksie Rafaela Santandreu.
Czytaj dalej...

Moja Ukochana

Najbardziej lubię jak się nade mną pochylasz. I patrzysz na mnie, tak po prostu. Kiedy to robisz, czuję, że jestem w domu. Równie najbardziej lubię do naszego domu wracać. Za każdym razem – za każdym, dosłownie – cieszysz się na mój widok niesamowicie. Jakby nasz świat właśnie się zaczął. Kocham Twoje poczucie humoru i rozbrykanie. I Twoją powagę. Całkiem nieludzkie. Pokazałaś mi znaczenie i ulotność, spraw podstawowych i chwilowych przywiązań.
Czytaj dalej...
Subskrybuj to źródło RSS

Czujesz - sądzisz, że możemy coś dla Ciebie zrobić?

Bądźmy w kontakcie!