Wirtualna osobowość, i-mózg, cyfrowa demencja
- Napisała Anna Tylikowska
- Dział: Recenzje
- Dodaj komentarz
Opracowując koncepcję integralnie.pl zaczęłam poważniej interesować się psychologią internetu. Zbieżność była niezamierzona. Wreszcie znalazłam czas i uwagę na urealnienie – a właściwie zwirtualizowanie – integralnego pomysłu. Jednocześnie miałam możliwość napisania artykułów dla Poradnika Polityki, poświęconego wpływom mediów elektronicznych na nasze umysły (http://www.polityka.pl/jamyoni Internet. Co komputer zrobił nam z głową).
W efekcie, nieco paradoksalnie, jedne z pierwszych wpisów na tym blogu dotyczą funkcjonowania w sieci. „Paradoksalnie”, bo o tym funkcjonowaniu trudno powiedzieć wiele dobrego. Paradoksalnie „nieco”, bo – no cóż – takie czasy. Wszyscy w nich żyjemy, wszyscy je tworzymy.
Pisząc politykowe teksty przedarłam się przez gąszcz książek i inaczej sformatowanych tekstów. Przeczytałam między innymi (numeracja zgodna z moją, subiektywną rzecz jasna, oceną):
2. Cyfrową demencję. W jaki sposób pozbawiamy rozumu siebie i swoje dzieci Manfreda Spitzera. Polecam pierwsze dwie trzecie.
Książka napisana z perspektywy procesów uczenia się mózgu i, bezpośrednio z nimi związanego, ludzkiego potencjału poznawczego. Tytuł mówi sam za siebie – demencja, równoznaczna z otępieniem, jest postępującym spadkiem zdolności intelektualnych, wynikającym ze zmian w układzie nerwowym. Jak pisze Spitzer: Demencja to coś więcej niż zanik pamięci. Dlatego określenia „cyfrowa demencja” nie odnoszę jedynie do tego, że zjawisko pogarszania się pamięci, zwłaszcza u młodych ludzi, zdaje się coraz bardziej powszechne... Mam raczej na myśli sprawność umysłową, zdolność myślenia i krytycznego oceniania, rozeznanie w „informacyjnym gąszczu”. Kiedy kasjerka, która wbija na kasę „2 plus 2”, nie zauważa, że wynik „400” nie może być poprawny; gdy wysłany przez NASA satelita ląduje nie tam, gdzie trzeba (albo znika w czeluściach kosmosu), bo nikt nie zwrócił uwagi na to, że cal i mila to nie to samo co centymetr i kilometr... dowodzi to ostatecznie braku myślenia przy wykonywaniu czynności. (1)
Czy potrzebuję dodawać – o czym Spitzer prawie nie pisze – że spadek zdolności intelektualnych oddziałuje, zwykle negatywnie, na nasze funkcjonowanie emocjonalno-motywacyjne? I relacyjne, społeczne?
Zalety: 1. Przystępnie i kompetentnie omawiane procesy uczenia się, w kontekście cyfrowym i nie tylko. 2. Sporo danych naukowych i odautorskich refleksji, pisanych na poziomie eksperckim.
Wady: 1. Od pewnego momentu tekst kłuje powtórzeniami. Zideologizowanymi i nastawionymi anty-: antytelewizyjnie, antyinternetowo, antyrządowo... antycywilizacyjnie? 2. Mierna translacja i edycja.
3. I-mózg. Jak przetrwać technologiczną przemianę współczesnej umysłowości Gary Smalla i Gigi Vorgan. Czytając, miałam mieszane uczucia. Polecam czytelnikom krytycznym, odpornym na informacyjne i retoryczne manipulacje, takie jak utożsamianie „rozproszenia” z „wielozadaniowością”.
Autorzy książki wychwalają elastyczność naszych mózgów, mającą w obecnych, napakowanych przemianami czasach wielkie pole do popisu. Ich zdaniem ludzie – przede wszystkim młodzi – płynnie adaptują się do cywilizacyjnych transformacji. Więcej nawet, korzystają na nich, na przykład unowocześniając mechanizmy działania uwagi (robią to oczywiście tak, jak robimy większość rzeczy - bezwiednie, nieświadomie). Media elektroniczne promują uwagę rozproszoną, wielowątkową – odmienną od skupionej na jednym zadaniu – więc ludzie się do tego dostosowują. I to jest według Smalla i Vorgan super.
Cóż, nie sądzę. Uwagowa wielozadaniowość, wspierając łowienie internetowych treści, może sprzyjać podnoszeniu popularności na facebooku, pozycji w rankingach sieciowych gier, efektywności e-zakupów. Jednocześnie ta wielozadaniowość, w podręcznikach psychologii nazywana raczej rozproszeniem, obniża umiejętność głębokiej analizy, integrowania i rozumienia danych pochodzących z różnych źródeł. Tym samym, uwagowa wielozadaniowość / rozproszenie hamuje sensowne wykorzystywanie informacji. Sensowne, czyli umożliwiające optymalne organizowanie życia, w perspektywie zarówno krótkofalowej, codziennej, jak i długoterminowej, związanej np. z określaniem życiowych celów.
Wątpię w afirmowaną w I-mózgu możliwość szybkiej, radykalnej i zarazem pozytywnej ewolucji naszych mechanizmów psychicznych. Albo inaczej: chciałabym w nią wierzyć. I uwierzę chętnie, jak tylko zobaczę, że posiadający wszelakie dobra ludzie przestają angażować się w walkę o więcej, jak napakowane testosteronem szympansy. Albo jeśli doświadczę wewnętrznego ukojenia zamiast atawistycznego, godnego ataku tygrysa spięcia w reakcji na zepsutą drukarkę lub nadmierne wymagania szefa.
Zalety: Sporo informacji przeciwstawnych, więc komplementarnych do tych z Cyfrowej demencji.
Wady: 1. Hurra-optymizm w stosunku do zmian, jakim podlegają nasze mózgi w zwirtualizowanej rzeczywistości wydaje się mocno przesadzony. Zwłaszcza w połączeniu z 2. brakiem danych na temat badań, w oparciu o które autorzy wyciągają daleko idące wnioski – co tworzy pole do ostrego naciągactwa. 3. Marne tłumaczenie i redakcja.
1. Wirtualna osobowość naszych czasów. Mroczna strona e-osobowości Eliasa Abojaoude. Polecam zdecydowanie!
W Przedmowie książki autor zauważa, że To, w jaki sposób postępujemy, wchodzimy w interakcje, mówimy, czytamy, myślimy oraz radzimy sobie z pragnieniami i celami w sieci, jest zasadniczo różne od tego, jak robiliśmy to poza siecią. (2)
W jaki sposób różne? Według Abojaoude, pochwyceni przez sieć popadamy w urojenia wielkościowe i narcyzm, impulsywność i infantylną regresję. Tracimy prywatność i możliwość odcinania się od przeszłości. Zmieniamy wzorce miłości i aktywności seksualnej, częściej popełniamy codzienne niegodziwości, takie jak sprawdzanie cudzych mejli. Stajemy się uzależnieni więc ograniczeni, lecz zamiast to dostrzec, toniemy w złudzeniu wiedzy. I – uwaga! - internetowe przypadłości przenosimy do reala. Bo, choć osobowości wirtualna i realowa bywają skrajnie różne, zwykle dążą do spójności.
Jakie będą długofalowe skutki osieciowania? Czy nasze osobowości i relacje międzyludzkie zmienią się znacząco? A jeśli tak, to w jaki sposób? To się dopiero okaże, w tej chwili Abojaoude nie ma wątpliwości, że witualne życie jest wielkim - i dodam, że niekontrolowanym - eksperymentem przeprowadzanym na naszej psychice. Jak go przetrwać? Zachowując ostrożność, pielęgnując świadomość, budując samoświadomość.
To zalecenie nie jest moralizującą eseistyką, tylko opinią psychiatry i zarazem badacza pracującego w centrum technologicznych i psychospołecznych przemian związanych z internetem - na Uniwersytecie Stanforda, w Dolinie Krzemowej.
Zalety: 1. Książka napisana z perspektywy psychologii osobowości, społecznej i klinicznej. W efekcie bardziej wielowymiarowa, „ludzka” i przekonująca niż Cyfrowa demencja. Wirtualna osobowość jest po prostu mądra! Jej lektura po raz kolejny przekonała mnie o tym, że to badacze pracujący na uniwersytetach – więc chcąc nie chcąc poszerzający i weryfikujący swoją wiedzę – będący zarazem klinicystami lub innymi praktykami mają najbardziej trafny ogląd rzeczywistości. Lepszy niż ludzie będący tylko praktykami lub głównie akademikami. Dzięki łączeniu informacji czerpanych jednocześnie z danych naukowych i praktyki, ludzie tacy jak Abojaoude mają najbardziej interesujące, najlepiej odpowiadające rzeczywistości wglądy. 2. Dobrze udokumentowane dane badawcze i inne źródła wiedzy. 3. Świetne – kompetentne, miejscami błyskotliwe - tłumaczenie i porządna redakcja. Podziękowania dla Wydawnictwa i jego Zespołu!
Wady: brak.
1. Spitzer M. (2013). Cyfrowa demencja. W jaki sposób pozbawiamy rozumu siebie i swoje dzieci. Słupsk: Wydawnictwo Dobra Literatura, s. 20.
2. Abojaoude E. (2012). Wirtualna osobowość naszych czasów. Mroczna strona e-osobowości. Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, s. 11.
Anna Tylikowska
Konsultuję, doradzam, wspieram. Wykładam i szkolę. Przyglądam się, dotykam, smakuję. Dziwię się, pytam, nasłuchuję. Kontestuję, sprawdzam, akceptuję. Oddycham. Kocham stado, w którym żyję. Kocham słońce i księżyc. Ziemię i wodę. Wiatr i ciszę.ania@integralnie.pl | tylikowska | 501 575 071